W swojej przygodzie z naturalnymi produktami natknęłam się na kilka firm, które mianują się naturalnymi, piszą o używaniu naturalnych składników etc., a kiedy się przyjrzałam składom okazało się, że to zwykłe zupy chemiczne, albo przynajmniej zawierają jeden chemiczny komponent, który w moich oczach dyskwalifikuje te marki (bądź konkretne produkty), jako naprawdę naturalne...
W tym miejscu, wspólnie z Wami, chciałabym stworzyć bazę takich produktów i firm, na które trzeba uważać, jeśli jesteśmy nastawieni na pielęgnację naturalną i organiczną.
Poniższa lista, to firmy, których produkty miałam w swoich łapkach:
- Deba Bio - to chyba największe bezczelne oszustwo na rynku kosmetycznym. Wyczytamy mnóstwo frazesów o dbaniu o ziemię, zdrowie itp.. Producent centralnie na opakowaniach umieszcza napisy "only natural ingriedens" etc.. Często te kosmetyki znajdziemy w sklepach z naprawdę naturalnymi produktami. Byłam zszokowana, gdy przeanalizowałam skład kremu przeciwzmarszczkowego - klik. Sprawdziłam składy innych produktów i sytuacja ma się podobnie.
- Dead Sea Spa Magic - typowo naturalna marka, zatem nie wiem, co w maseczce do twarzy robi PEG - klik.
- Himalaya - moje kolejne, wielkie rozczarowanie. Zawsze ta firma mi się kojarzyła z naturą i takie też informacje na stronie można znaleźć. Również to, że "to jedna z najbardziej znanych i najlepiej sprzedających się marek kosmetyków tworzonych z naturalnych składników". Zatem:
Krem do pielęgnacji stóp, a w nim: Liquid Paraffin, Phenoxyethanol, Methyl paraben, Propyl paraben....
Scrub do stóp: SLS, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Disodium EDTA
Nie wiem, jak inne produkty, nie sprawdzałam, jednak jeśli stawiasz na naturę, warto przed zakupem sprawdzić. - Michael Todd True Organic - tutaj ogromne zaskoczenie, bo pośród produktów z pięknym, zielonym składem w moim posiadaniu znalazły się dwa, które w składzie na opakowaniu mają Tetrasodiom EDTA. Jednak firma twierdzi, że tylko na opakowaniu, bo nie zdążyli jeszcze ich wymienić... Nie wiem, gdzie leży prawda, jednak przedstawiam te dwa produkty, z naciskiem, że pozostałe, które mam na stanie są w porządku...
Tonik - Cranberry Antiox Lotion - Hydrating Anti-Aging
Masecza - Pearl and Silk facial mask - klik - Ava - maska liftingująca - niby firma naturalna, ulotka nas informuje, że nie zawiera PEG i oleju parafinowego, m.in. w składzie, a znajdujemy: PEG - 40, EDTA, Dimethicone, czyli chemia pełną gębą.
Podobnie maseczki w saszetkach, na ulotce czytamy: "w zgodzie z naturą", a w składach: PEG-i, EDTA i silikony, a są to: Maseczka z ekstraktem z moreli, Maseczka z ekstraktem z grejpfruta, Bio rokitnik, Maseczka z ekstraktem z pomidora, Maseczka z algami morskimi i witaminami - zatem mamy żywe kłamstwo, czarno na białym:(
Jeśli trafiliście lub traficie na podobne kwiatki, proszę o wiadomość na maila:
W tytule wiadomości, proszę napisać: Naturalnie nienaturalne
A w treści opis przypadku z linkami do opisów firmy i składami, mogą być także zdjęcia składu i produktu.
Link do swojego bloga - najlepiej do opisanego delikwenta i swój Nick.